środa, 25 kwietnia 2012

imagin 3

Usłyszałam dżwięk swojego telefonu. Był to SMS od mojego przystojniaka. Niall zaproponował wyjście wieczorem do kina na premierę nowego horroru. Zaśmiałam się do siebie, bo wiedziałam, że Niall boi się takich filmów. Ale zgodziłam się. Umówiliścmy się o 21:30, bo film zaczynał się równo o 22. Ubrałam na siebie beżowe rurki, białą bokserkę czarną marynarkę i beżowe szpilki. Pomalowałaś się. Kiedy nakładałaś róż na policzki rozległ się dzwonek do twoich zacnych drzwi. Przywitałam się z chłopakiem i wyszliśmy obejmując się. Niall stwierdził, że wyglądam fenomenalnie. Bóg chciał, że właśnie się potknęłam. Blondyn w ostatniej chwili mnie złapał i uśmiechnął się. Serce prawie wyskoczyło mi z przerażenia. Winny był kamień, który akurat musiał znaleźć się pod moimi nogami. Kiedy doszliśmy do kina zamówiliśmy popcorn oraz colę i wzięliśmy dwie słomki. Poszliśmy do sali kinowej i zajęliśmy miejsca w ostatnim rzędzie. Po chwili film się zaczął. Zdziwiło mnie, że to premiera, a na sali jest ledwo z 10 osób w tym my. Sprawdziłam jeszcze raz repertuar na kartce i wybuchłam śmiechem. Okazało się, że jesteśmy na filmie niemym. Niall nie wiedział o co mi chodzi więc sam zajrzał przez moje ramię do kartki.
N: Cooo? - spytał zdezorientowany.
Ja: Spójrz.
Gdy Naill to przeczytał oboje wybuchnęliśmy śmniechem.
Ja: Może być fajne. Pooglądajmy - szturchnęłam blondyna w ramię.
N: Żartujesz ?
Ja: Nie.
N: No dobra, skoro chcesz.
Film trwał już z 20 minut. Niallowi strasznie się nudziło i od czasu do czasu przygryzał moje ucho, jeździł rękami po szyi lub inne tego typu rzeczy. Powoli rozpalał moje zmysły, ale chciałam potrzymac go jeszcze w niepewności. Po kolejnych 15 minutach samej zaczęło mi się nudzic. Wzięłam swoją torbekę, a blondyna pocięgnęłam za sobą. Czułam, że w środku się gotuję i dłużej nie wytrzymam. Zaciągnęłam go do damskiej toalety i dosłownie rzuciłam się na niego. Niall nie protestował. Zaczęliśmy zdzierac z siebie ubrania. Byliśmy w samej bieliźnie. Blondyn posadził mnie na umywalce i ściągnął mój stanik. Jego ręka błądziła po moich piersiach. Zaczęłam delikatnie pojękiwac, a Niallowi chyba to sprawiało przyjemnośc. Ściągnął ostanią częśc mojej garderoby, a mianowicie koronkowe, czerwone stringi. Zaczął jeździc po mojej łechtaczce, a moje jęki stały się nie doopanowania. Jeszcze nigdy nie było mi tak dobrze.
Ja: Wejdź we mnie, bo ja już nie wytrzymam. Boże!
Szybo ściągnął swoje bokserki w misie i jak kazałam tak zrobił. Czułam jego ruchy, były delikatne, ale za razem stanowcze. Nie mogłam przestac krzyczec. Tak było mi z nim dobrze. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Na chwilę oboje się uciszyliśmy. Ktoś nadal natarczwyie pukał do drzwi. Szybko się ubraliśmy i jak gdyby nigdy nic wyszliśmy z toalety. Pani, która stała za drzwiami dziwnie się na nas popatrzyła, a my tylko się uśmiechnęliśmy. Dalej naszą przygodę postanowiliśmy kontynuowac i blondyna w domu ...

2 komentarze:

  1. hahahah. ;) jako tą panią wyobraziłam sobie taką panią Kazię moja woźną w szkole xddd

    OdpowiedzUsuń