sobota, 12 maja 2012

imagin 25

‎- Zostaniesz na noc ? - spytał mój chłopak, z którym jeszcze nie mieszkałam, ale mmay to w planach od dłuższego czasu.
- Nie - umówiłam się na seans z dziewczynami.
Posmutniał. Chyba miał nadzieję na romantyczną noc, ale nic z tego. Ja też miałam ochotę pobyć z nim dłużej.
- Szkoda - odezwał się.
- Do jutra - pożegnałam się i opuściłam jego dom.
- Matt, idziesz już ? Zotawiasz swojego chłopaka samego ?! I znowu nie będzie o niczym innym gadał - mówił Louis próbując wyrobić we mnie wyrzuty sumienia.
Zaśmiałam się.
- Przykro mi Lou. Wierzę, że jakoś dacie sobie radę.
Poszłam do domu. Dziewczyny już oblogowały kanapę i studiowały filmy.
- Nasza łądna wróicła - mówiła Alice siedząc po turecku na dywanie przed tv.
- No witaj - rzuciła Cher uśmiechając się.
- Cześć - odpowiedziałam dosyć sztywno i poszłam na górę.
Przebrałąm się wzięłam poduszkę i zeszłam na dół.
Coś we mnie siedziało, ale nie wiem co. To coś co zaprzątało mi głowę i nie chciało przestać.
- Zaczynamy - powiedziałam do dziewczyn i usiadłam na dywanie opierając się o kanapę.
Cher z Alice zaczęły sprzeczkę jaki film mamy oglądnąć. A mówiła, że chce "Pożyczony narzeczony", a C stwierdziła,m że nic nie przebije Zmierzchu. Już nie mogłąm tego słuchać i oznajmiłam, że oglądamy "Dom woskowych ciał".
Opadły na kanapę naburmuszone, ale za chwilę już się uśmiechały. Siedziałyśmy przytulone do poduszek. Jak zwykle panikowałam, choć oglądałam ten horror już z 821357 razy. Zawsze wzbudza we mnie to samo.
- Szkoda, że chłopaków z nami nie ma - ciesze przerwała Alice.
Cher ją paparła.
- No, może i macie rację - powiedziałam bez przekonania.
Nagle roległ się dzwonek do drzwi. Podskoczyłyśmy ze strachu do góry.
- Gramy w kamień, papier, nożyce kto idzie otwierać - zakomendowałam. Przełykałyśmy ze strachu głośno ślinę.
Cher przegrała.
- No dawaj - rozkazała Alice.
Cher nie pewnym krokiem poszła w kierunku drzwi. Otworzyła zamek i nacisnęła klamkę. Ktoś próbował się włamać. Razem z ALice wstałyśmy na ratunek przyjaciółce. Po chwili zmagania zobaczyłam włosy Harrego.
- Eii ! Dziewczyny to nasi ! - krzyknęłam i Cher puściła drzwi.
Zobaczyłyśmy Zayna, Harrego i Nialla stojących w progu z dziwną miną.
- Co wy tu robicie? - spytała lekko zła Alice.
- Mattie nie chciała zostać u mnie więc postanowiłem wybrać się do niej - Harry popatrzył na mnie, a ja się zaśmiałam.
- A wy ? - Alice pytała dalej.
- A oni chcieli iść do was - Niall i Zayn wyszczerzyli zęby i zajęli miejsce na kanapie.
ZOstali u nas na całą noc nie miałyśmy śmiałości ich wygonić. Teraz oni zastępowali poduszki. Oprócz Nialla. Najpierw hojrakował a teraz chował się za Alice co bardzo nas śmieszyło. Alice się na niego darła, a po chwili wszyscy wybuchliśmy śmiechem.

- Matts

4 komentarze: